Ciasto z dzieciństwa w bezglutenowej odsłonie - Pleśniak

Kilka lat na diecie bezglutenowej wyzwoliło we mnie głód smaków, które znam z dzieciństwa. Adaptując przepis glutenowy jota w jotę, przeważnie zostawałam z poczuciem zmarnowanego czasu i składników oraz koniecznością uprzątnięcia niemałego bałaganu w kuchni.

Wczoraj opracowałam przepis na Pleśniak, czyli kruche ciasto z owocami lub dżemem z charakterystyczną pianą z białek na wierzchu, obsypaną wiórkami kokosowymi i posypką. Wyszło za pierwszym razem i z tego powodu jestem niezmiernie zachwycona.

Ciasto urosło na 2 cm w blaszce o wielkości 36 x 20 cm. Idealne do jednej (w przypadku żarłoka) lubkilku kawusi.


Składniki:
400 g mąki bezglutenowej
100 g mąki kukurydzianej
140 g margaryny lub masła, u mnie pół na pół
5 żółtek
4 czubate łyżki cukru
2 czubate łyżki gęstej śmietany
2 łyżki kakao
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki gumy ksantanowej do pieczenia
1 słoik powideł śliwkowych, możemy wykorzystać także owoce lub inny dżem
5 białek
1 szklanka cukru
wiórki kokosowe
szczypta soli

1. Nagrzewamy piekarnik do 175st. C.

2. Mąki, cukier waniliowy, 4 łyżki cukru, gumę ksantanową i proszek do pieczenia - mieszamy łyżką w misce. Dodajemy margarynę, żółtka i śmietanę, które wcześniej nabrały temperatury pokojowej. Wyrabiamy ręcznie ciasto, aż składniki połączą się w posypkę. Połowę wysypujemy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i lekko dociskamy. Dwie garści ciasta odkładamy na później, do reszty dodajemy kakao, po czym ugniatamy na uprzednio wyłożonej warstwie.

3. Śliwkowe powidła rozprowadzamy na cieście.

4. Ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli. Gdy piana zacznie gęstnieć dodajemy stopniowo cukier. Wykładamy na powidła i posypujemy wedle upodobań wiórkami kokosowymi, a następnie zachowaną na ten moment kruszonką.

5. Pieczemy przez 35 minut, po czym dodatkowe 3-5 minut w termoobiegu.


Ciasto natychmiast po upieczeniu wyjęłam z piekarnika, zależało mi na tym by szybko ostygło. Wyszło idealne, smakowało łakociami i nostalgią. Polecam w szczególności na drugi dzień. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

I znowu ta jesień... Jak spędzać czas, gdy pogoda nas nie rozpieszcza?

Sztuka miejska rodem z Bielska: murale

5 filmów na sobotę